Wolał sam ze sobą skończyć niż pozwolić na to rakowi mózgu. Moje ulubione jego filmy to ZAWÓD: SZPIEG, KARMAZYNOWY PRZYPŁYW oraz BEVERLY HILLS COP II (dużo lepszy niż część pierwsza). Ode mnie 10/10. Po części za sentyment, po części za to, że to są naprawdę dobre filmy. Moim zdaniem był bardziej utalentowany od brata. Szkoda. Naprawdę wielka szkoda.
Dopiero wczoraj dowiedziałem się o jego śmierci :/ Wielka szkoda, bo to niewątpliwie jeden z najlepszych twórców współczesnego kina akcji. Za wiele jego filmów nie widziałem, ale były to na pewno "Man of Fire", "Deja Vu" i "Fan" i wszystkie te trzy to kino co najmniej na bardzo dobrym poziomie.
Ciekawe czy gdyby odpowiednio wcześnie zdiagnozowano by mu tego raka, to czy dało by się go wyleczyć ?
To przecież normalna sprawa, nie wiem co wy się tak oburzacie. Choroba psychiczna nie oznacza ze człowiek nie może wykonywać żadnej pracy. To przecież nie jest tak ze człowiek chory to jakiś szaleniec i widać to na pierwszy rzut oka. Objawy są czasem bardzo dyskretne i nie zauważalne przez otoczenie. Wystarczy że wystąpi jeden nawet krótki "silniejszy" epizod choroby i po człowieku.
A to jedno zdanie co tam napisałem to można zignorować po prostu mnie poniosło.
Oczywiście że mógł kręcić filmy. Chorzy psychicznie ludzie potrafią być bardzo zdolni.
Epizod choroby może tylko wystąpić np. raz na 10 lat i nawet sam zainteresowany może się nie zorientować że to jakaś poważniejsza choroba nie mówiąc już o jego otoczeniu.
Zastanów się co piszesz kto z Hollywood zatrudnił by psychicznego do kręcenia filmu ! brukowce tylko czekają na tego typu sytuacje !
uważasz że był chory psychicznie bo popełnił samobójstwo, zamiast męczyć się z rakiem i umierać w męczarniach ? brak mi słów
Jakieś dwa lata temu przeczytałem, że jednak nie miał raka mózgu, sekcja zwłok wykazała, że był zdrowy, po prostu lekarz źle postawił diagnozę, bardzo mi szkoda Tony'ego
Nie wiem czy byl lepszy niz brat ale na pewno byl mistrzem kina akcji co ciekawe ze spora dawka humoru,swietnie laczyl te dwa gatunki.