Bardzo czekałam na tę animację, ale niestety rozczarowałam się... przydługawa, przewidywalna fabuła, momentami się strasznie wlecze. Po świetnym trailerze spodziewałam się czegoś lepszego.
Wydaje mi się, że po prostu najfajniejsze fragmenty pokazali w trailerze, a szkoda, bo był potencjał.
Niestety, to prawda cały zwiastun filmu został zmontowany z cen początkowych, później już było tylko gorzej a zapowiadało się super.
Mam nadzieję, że nie wywołam tutaj burzy, ale czego spodziewałaś się po filmie animowanym przeznaczonym głównie dla starszych dzieci? Nieprzewidywalnej fabuły? Serio? Każda bajka musi się dobrze kończyć. Moim zdaniem jest genialna: wszystko działo się w odpowiednim momencie i było ładnie zrównoważone. Ale oczywiście to pewnie kwestia gustu.
To chyba oglądaliśmy dwie różne bajki. Serio. Czego się spodziewaliśmy? Żartujesz sobie? Jakoś zwierzogród również jest bajką dla starszych dzieci, a fabułę ma dynamiczną i zaskakującą, a nie wlekącą się jak flaki z olejem jak w przypadku SŻZD.
Jestem niesamowicie rozczarowana, bo wyczekiwałam jej od dawna i się nie doczekałam. Na ocenę 9 zasługuje pierwsze 20 minut, reszta to jakaś porażka. :/
Tak jak napisałam wcześniej - kwestia gustu. Wyraziłam tylko własną opinię. Mi się film bardzo podobał.
w całości się z Tobą zgadzam. Pierwsze dwadzieścia minut -rewelacja, potem co raz gorzej.
Nie widziałem trailera przed obejrzeniem filmu, więc nastawiałem się na całe 90 min jazdy co robią zwierzaki jak właścicieli nie ma. W momencie gdy pojawia się czarny charakter wszystko sprowadza się do schematu... Niestety.
Jak widzę brak argumentów z Twojej strony. Ta wypowiedź świadczy tylko o Tobie. Żenada.
Wiesz, oglądam dużo filmów, sporo dla dzieci ....nawet nieraz młodszych. Dziecko to niby gorszy odbiorca? Jeszcze bardziej oczekuję lepszej fabuły dla malucha, jeżeli ma wysiedzieć na tym w kinie :P Wiadomo, że jest punkt A-początek i B-szczęśliwe zakończenie... jednak o wartości filmu świadczy to co pomiędzy. Całe szczęście nie brak dobrych filmów animowanych, powyższego nie umiem do nich zaliczyć ;)
Zgadzam się miałem to samo wrażenie , spodziewałem się naprawdę czegoś BARDZO ALE BARDZO DOBREGO a wyszło naprawde przeciętnie
Popieram. Miałam nadzieję na dobrą rozrywkę w stylu Zwierzogrodu, a tu taki zawód :(
Właśnie. Nie liczyłem na geniusz typu Zwierzogrodu, ale myślałem, że lepiej będzie. Solidna średniawka.
Mam to samo. Wszystko co najlepsze pokazali przed premierą. Moja chrzesnica w połowie bajki zaczęła się wiercic i nudzić. Koło mnie babka spała.
Niech wypowiedzą się dzieci czy im się podobało,moja córce podobało się bardzo.Napewno jest to bajka do której będziemy wracać.
każdy ma prawo do własnego zdania, wolności słowa itd., ale prawdziwą żenadą jest kiedy dorośli widzowie wypowiadają się na temat filmu animowanego gdzie głównymi odbiorcami mają być dzieci. najlepiej w ogóle ignorować podobne opinie. gdzie niby Sekretne życie zwierzaków domowych jest przydługie? przecież przeciętny film animowany dla dzieci trwa półtorej godziny. długość tego filmu jest idealna.
oglądając sekretne życie zwierzaków ani na moment się nie nudziłyśmy z siostrą. a humor jest prześwietny - Snowball to zdecydowanie największy plus i źródło największych salw śmiechu.
a porównań do przereklamowanego Zwierzogrodu - że niby taki genialny i rzekomo najlepszy film animowany tego roku - lepiej sobie darujcie (choć ani trochę bym się nie zdziwiła gdyby Zwierzogród dostał Oscara w swojej kategorii - wszystko jest możliwe zwłaszcza że do bólu przeciętne i niesamowicie przereklamowane "W głowie się nie mieści" dostał statuetkę na tegorocznej gali, po dziś dzień nie pojmuję dlaczego)
Przydługi =/= długi. Jeśli coś jest przydługie, to oznacza, że akcja się wlecze. To, czy film trwa dwie godziny czy dwadzieścia minut, akurat nie ma tutaj znaczenia. Poza tym nie rozumiem Twojej niechęci do tego, żeby dorośli oceniali filmy dla dzieci - oni wręcz powinni to robić, żeby wiedzieć, co puszczają swoim maluchom. Wiadomo, że nikt nie będzie oczekiwał od tego typu produkcji ambicji i głębi, ale przekonanie, że dziecko jako odbiorca łyknie wszystko, co kolorowe, też jest błędne. Moim zdaniem warto wyrabiać w dzieciach miłość do mądrych, dobrze opowiedzianych historii. "Sekretne życie..." nie jest historią najgorszą, bo w zalewie wciskanego teraz dzieciakom chłamu prezentuje się naprawdę okej, ale trailer i film przedstawiają jakby dwie zupełnie inne produkcje. Nic dziwnego, że ludzie są zawiedzeni. Ja byłam na tym filmie w kinie z siedmioletnim siostrzeńcem. Sala pełna dzieciaków, a podczas seansu zaśmiały się może dwa razy. Mocno wymuszony humor. Filmu nie ogląda się źle, ale... to po prostu nie jest film zaprezentowany na trailerze.
Oczywiście, że dorośli mogą oceniać filmy dla dzieci - każdy z nas był dzieckiem i pamięta czego oczekiwał jak był młodszy. Dodatkowo, dorosły ma szersze spojrzenie na ewentualne wartości dydaktyczne, więc nie rozumiem gdzie tu miejsce na pożałowanie dla ocen.
Też mam wrażenie, że najśmieszniejsze sceny zobaczyłam w trailerze. Pierwsze 10 minut prawie płakałam ze śmiechu, a potem nagle już raczej czekałam, kiedy film się skończy. Na sali dużo dzieciaków kręciło się, co chyba świadczy o tym, że i ich uwagi film nie zdobył. Zachwyca mnie pokazanie typowych zachowań psów i kotów (o gekonach, chomikach itp nie wiem), ale brakuje mi jakiejś pointy, przesłania. Może marudzę, ale z tego filmu powinno wynikać coś o smutnym losie porzuconych zwięrząt. Tymczasem one żyją sobie wygodnie w kanałach i wcale ludzi nie potrzebują. Nie chodzi mi o nachalną pedagogikę, ale podkreslenie tego aspektu. Trochę to w scenariuszu się zaciera, ta więź i odpowiedzialność za pupila jest tak płytko potraktowana.