Generalnie film nie miał kompletnie żadnego sensu pod wzgledem logiki czy fabuły. Ale po prostu fajnie potwory się naparzały i to był cel tego filmu. I film ten cel spełnił
Ło paaaanie, ja nie wiem, co biora scenarzyści w Hollywoodzie, ale trzyma długo i trzepie porządnie. Jeszcze tylko brakowało, żeby na końcu Kong przespał się z Godzillą. Ale pewnie zrobi to w trzeciej części...
Czy tyllo ja w każdych nowych filmach widzę głównie kobiety na ważnych stanowiskach oraz głównych bohaterów ale czarnych nie białych? Nie wiem czy coś że mną nie tak ale coraz mocniej mnie to razi :D
Co oni zrobili z tą serią? Gdzie jest ten trochę mroczny klimat z dwóch pierwszych części? I jakim cudem Godzilla z 2019 r ma najniższą ocenę? Naprawdę ludzie wolą oglądać głupiego małpiszona niż np King Ghidore?
Czy jest coś na samym dnie pod trzema metrami mułu? Oczywiście. Pusta ziemia w której znajduje się kolejna pusta ziemia. A tam oczywiście scenarzyści oraz reżyser z pustym łbem i pseudo aktorzyny z łapanki. Zaprawde powiadam wam, że puste to było przeokrutnie, a wszyscy którzy zapłacili za obejrzenie tego gniota...
Historia w filmie prawie nie istnieje - to tylko pretekst, by King Kong mógł się bić z Godzillą. Ok, może i to miasto być motor napędowy filmu, ale mogli już sobie tą historię odpuścić. Wszystko jest naciągane jak diabli. Kulminacją facepalma było przyzwanie potwora - narysuj niemowie kreskę musztardą na czole, a ta...
więcejJak fanka serii o Godzilli i KK, wyszłam z kina niezwykle rozczarowana. Totalna fantastyka, słaba fabuła, efekty też jakieś takie niemrawe. Wątek Godzilli spłycony do zera - walka i darcie się w stronę nieba. King Kong puszcza oczka i głównie cierpi. Dialogi bohaterów w stylu komediowym, najlepiej wychodzili ci którzy...
więcejNic specjalnego. Widowiskowy, ale fabularnie to pół metra mułu. Za mało Godzilli i za dużo kolorów. Wolałbym mrok, ale film celuje raczej w młodszego odbiorcę. Byłem na IMAX 3D i dosyć słabo z efektami 3D.
Nie śledzę losów Godzilli I King Konga, ale Wyspę Czaszki obejrzałam, bo uwielbiam klimaty dziewiczych, magicznych zakątków. Plus te wszystkie dziwaczne istoty. Chciałam obejrzeć na ekranie coś wielkiego, coś mało angażującego emocjonalnie (a najlepiej w ogóle), coś, na czym i po czym nie musiałabym myśleć. I dostałam...
więcej