ja nie wiem zaczynal sie tak pieknie tak wzruszajaco... ale jak to zwykle bywa musial skonczyc sie na seksie:/ shit beznadzieja
Muszę cię niemiło zaskoczyć :-( Piękne i wzruszające chwile, które potem się wspomina są zanim się razem wyląduje w łóżku i potem... już w łóżku ;-)
ojej... wy tylko o jednym... przecież w tym filmie głównym wątkiem nie jest seks między nimi ale bieda itd. Oczywiście nie ukrywam że "miłość" też odgrywa tu dużą rolę... ale każdy w filmach na koniec, poczatek, środek musi się seksić, bo przecież nie było by filmu(oczywiście nie wszyskie filmy są takie) bez tego ZWŁASZCZA gdy gra w nim Angelina Jolie... no cóż mnie się podobał mimo tego wszystkiego..
o czym wy mówicie?? Film skończył sie na tym, że Angelina wdpepnęła w mine i nic po niej nie zostało :( płakałam :D a seks ech nawet nie była to taka emocjonująca scena, bo wiadomo było, że za oknem ludzie cierpią, jęczą, umierają i gniją na ulicach...
Dokładnie, ja również mocno przezyłam zakończenie filmu. Nie spodziwałam się tak tragicznej końcówki. Myślę, że tylko głeboko wrażliwi ludzie docenić mogą tą historię.
zgadzam się, film adresowana do węższego grona ludzi. Szczególnie podobała mi się pierwsza scena, sam się wzruszyłem :( Oglądając ten film myślałęm o tym, jak mocno Angelina jest zaangażowana w to co robi. A chyba nie muszę przypominać czym się zajmuje oprócz aktorstwa.
Temat ważny, ale niestety słabo zauważalny